21 grudnia 2008

rzeczywistosc stworzona

wspięłam się... i utrzymuję kurs ku górze... no nie do nieba nie idę, bo mi nie podrodze.
Właściwie to przemeblowanie, taka małą rzecz a cieszy. Jakaś zmiana w życiu i to widzialna i namacalna.
Mozna sie pobawic w kreatora rzeczywistosci, ponaginac ja do wlasnych potrzeb i nacieszyc nimi oko, ba nawet dwoje(dwa)(dwie).
Zastanwiam sie czy to czlowiek stwarza to co sie wokol niego dzieje, czy tez jest odwrotnie. Kto na kogo ma wiekszy wplyw. I czy Bog czy jak go tam nazwiemy stworzyl czlowieka czy tez czlowiek stowrzyl Boga, religie i wszystko co jest z tym zwiazane. Jak jeszcze jestem w stanie przyjac do wiadomosci i nie odrzucic tego, ze gdzies na poczatku(na takim samym poczatku) byl sobie stworca, ktory machnal czarodziejski kijkiem i wyczarowal swiat. Tak juz uwazam, ze religie stworzyl czlowiek sam bez pomocy sily wyzszej. Dlaczego? A bo trzeba bylo wyjasnic ludowi prostemu i sobie samemu skad bierze sie np tecza. Ba, trzeba bylo jakos te baranki trzymac w ryzach, zeby czuly respekt, wiec co... wymyslmy pieklo i wieczne potepienie i krzyczmy z ambon i innych wierzcholkow, ze o to sa przykazania, ktorych trzeba przestrzegac, bo inaczej bedziemy sie smazyc w smole do konca swiata i jeden dzien dluzej. A dla tych naiwnych, tfu wiernych i umeczajacych sie mamy nagrode.. ale tez po smierci. Ogolnie jakby nie patrzec czlowiek ma pracowac za zycia, zeby dostac nagrode lub kare lezac juz w piachu. Fantastycznie.
Wracajac do poczatku... byl wybuch i to wielki, bo jakies pylki kosmiczne sie zebraly i trzask. Pytanie skad ten pyl.. a no z innel galaktyki, a skad sie tam wzial, jeszcze z innej.... i tak do usranej smierci. Wiec moze na poczatku byl ktos kto to stworzyl- Stworca....
I pytanie za milion: Skad sie wzial Stworca??
Moze i byl, zbudowal i sobie pszedl tworzyc nowe. Tak jak budowniczy, ktory po postawieniu ostatniej cegly i wykonczeniu domu idzie i robi nowy, nie ingerujac w to co mieszkancy poprzedniego robia.

Brak komentarzy: