31 grudnia 2008

rękawiczki

nie ważne jak, z kim, po co i dlaczego, ważne żeby w ogóle....
Jest zima, w raczki zimno, chuchanie, dmuchanie i pocieranie nic nie pomaga. W portfelu pustka, goło i wesoło brzęczą drobniaki a przydałoby się o kilka groszy więcej na rękawiczki takie ciepłe skórzane, wymarzone... Cóż nie stać nas, więc aby nie odmrozić sobie do końca palców to idziemy na stadion czy inny bazar i kupujemy jakaś tanią imitacje rękawiczek za marne grosze. Oby jakieś mieć, byle jakie, ale są i jakoś grzeją. Nie ważne, że po kilku dniach na palcach robią się dziury a po tygodniu się rozlatują i do niczego nie nadają. Ale nadal ich potrzebujemy, więc tą parę wyrzucamy do kosza jak zgniłe jabłko, w końcu były tanie, i idziemy po następną. W sumie ma to i swoje dobre strony, bo przez sezon zimowy możemy mieć kilka par różnego koloru, ale wszystkie tak samo marnej jakości i tak samo tanie i nie potrzebujące z naszej strony żadnych starań w pielęgnacji.
Tylko, że zamiast rozdrabniać się na podróby, przez ten czas spokojnie moglibyśmy uzbierać na owe wymarzone skórzane. Które owszem są drogie, wymagają stałej pielęgnacji, ale będą nam ogrzewać łapki nie dzień, nie dwa, ba nawet nie jedną zimę ale znacznie dłużej....

Brak komentarzy: